Szybka hodowla próchnicy u dziecka w ośmiu krokach…
- Kiedy nasz dzidziuś nie może zasnąć napełniamy butelkę jego ulubionym soczkiem, a dziecko słodko zasypia z butelką w buzi (zamiast soczku można zastosować mleko, nie ma to większego znaczenia),
- Dziecko ma dopiero 4 zęby – szkoda kupować szczoteczki,
- Dziecko ma już sporo zębów – kupujemy szczoteczkę i pokazujemy jak się czyści zęby. Po kilku „ja siam”, jesteśmy zadowoleni z samodzielności swego dziecka. Dziecko czyści rano i wieczorem. Szczególnie lubi pastę o smaku truskawkowym.
- Nasze dziecko jest coraz starsze. Ostatnio polubiło lizaki (dostało od babci). Kupujemy mu teraz codziennie, przecież to nieduży wydatek, a tyle radości …
- Nasze dziecko nie lubi surowych jarzyn i owoców, ani innej twardej żywności. Przecież nie będziemy go katować. Kupujemy kaszki, przeciery, rozdrabniamy pokarmy itd. Musi jeść witaminy, prawda? Skórkę z chleba też ściągamy.
- Ostatnio nasze dziecko mówi, że inne dzieci dostają od rodziców cukierki do przedszkola. Kupiliśmy. Lubi szczególnie takie twarde, owocowe, z witaminami w środku.
- Nasze dziecko ma coraz większy apetyt i szybko rośnie. Cieszymy się. W kuchni ma na wyciągnięcie ręki szafkę, w której trzymamy różne chipsy, chrupki, orzeszki itp. Nie musi teraz cierpieć głodu by doczekać do kolacji.
- Nasze dziecko ma już 4 lata. Pojawiły się czarne plamy na zębach. Pytaliśmy się znajomych co z tym zrobić. Powiedzieli byśmy się nie martwili, bo przecież to tylko zęby mleczne.
Minęło parę lat. Zęby mleczne wypadły – te stałe wyszły….też czarne.